Coś tam połączyłem, coś dokleiłem, pomalowałem i Hornet zaczął wyglądać naprawdę jak... szerszeń. Jego wygląd jest bardzo agresywny, jeśli można tak powiedzieć.
Pomęczyłem jeszcze trochę powierzchnię kredkami ołówkowymi i startym grafitem z ołówka. Teraz została już tylko zabawa z drobnicą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz