Rok 2012 już za nami. Jaki był dla mnie z modelarskiego punktu widzenia? W mej subiektywnej ocenie całkiem niezły. Mam dużo nowych modeli...tyle, że niesklejonych. Żona się śmieje, że tych pudełeczek to mam już chyba do końca życia mi wystarczy a życzy mi długiego żywota :-) Dzieci, też nie są dłużne.
Wróćmy do konkretów. Po pierwsze cieszę się z uruchomienia własnego kompresora. Wygląda "piekielnie" ale działa i jest cichy, to najważniejsze.
Udało mi się ukończyć również kilka modeli.
1. FW-190, firmy Academy w skali 1/72. Czemu w 72? Abo leżał sobie prawie skończony w pudełku około 15 lat i czekał na doklejenie drobnicy i kalkomanii. Przetestowałem na nim stosowanie płynów do kładzenia kalek i tzw washa.
2. Panavia Tornado F.3 1/144, jak na razie jest to chyba mój najbardziej udany model. Pełną galerię można obejrzeć tu: galeria Tornado F.3. Moje zmagania z tą materią relacjonowałem na bieżąca na tym blogu.
3. Messerschmitt Bf 109 F2 (G2 Trop), 1/144. Próba urealnienia zabawki oferowanej przez firmę Zvezda. Wyszło jak wyszło ale specjalnie się nie wstydzę. Galeria.
4. No, trochę naciągany to "model" (a w zasadzie dwa) ale w skali 1/144. I chyba jeden z najszybciej zrobionych. Proces tworzenia pokrótce pokazałem i opisałem na forum Modelwork.pl
Jest jeszcze kilka modeli nie zakończonych i rozpoczętych ale o tym może innym razem. Oby ten rok nie był gorszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz