środa, 21 sierpnia 2013

F/A-18F Super Hornet - 1

Dużo czasu upłynęło od mojego ostatniego wpisu ale w tzw. międzyczasie coś tam sobie dłubałem. Tym razem na mój warsztat trafił model Super Szerszenia z zestawu Growlera z pokładem lotniskowca (Dragon E/A-18G). Ponieważ miałem jedynie wypraski modelu i kalkomanie (bez pokładu i pojazdów obsługi), które miały odzwierciedlać prototyp tejże wersji postanowiłem popuścić lekko wodze fantazji i wykonać model w konwencji fantastyczno-naukowej (SF). Fantazja ta będzie dotyczyła nie tyle samej konstrukcji co jej użytkownika, ale nie uprzedzajmy zdarzeń.

Prace rozpocząłem od pokrajania klap, sterów i lotek.
oraz szpachlowania spodu napływów. Jak widać nie jest to model zupełnie bezstresowy.
Z powodu braku oryginalnych kalkomanii imitujących wnętrze szerszenia panele boczne pokryłem kalkomaniami z Revellowskiego zestawu Tomcata a tablice przyrządów wykonałem od podstaw.
 
Po wklejeniu kokpitu i sklejeniu poszczególnych elementów powierzchni sterowych całość pokryłem podkładem i szpachlówką w jednym czyli Mr. Surfacerem 1200.
Na to został położony tzw. wash, mający zastąpić w pewnym stopniu preszajding i podkreślić linie podziału. Te żółtawe plamy z kolei miały na celu imitować zabrudzenia powłoki malarskiej. Niestety zbyt grubo położona farba bazowa nie pozwoliła na uwypuklenie tego efektu. Jedynie na zbiorniku paliwa da się zauważyć efekt który pragnąłem osiągnąć. Cóż, zawsze jakieś doświadczenie zdobyłem :-)
Po nałożeniu wszystkich kolorów bazowych model prezentował się jak poniżej.
Początkowo plamy wyznaczałem wałeczkami patafixu i taśmą maskującą, ale po jednej próbie dałem sobie spokój i pracochłonną taśmę zastąpiłem maskolem Humbrola. Zasłanianie pól wyznaczonych przez wałeczki poszło znacznie szybciej, dodatkowo uzyskałem ciekawy efekt przyciemnionej lekko linii rozgraniczającej kolory (coś jak na naszych F-16). Miejsca pokryte maskolem jakby lekko pojaśniały, linie utworzone pod wałkami patafixu zachowały oryginalną barwę.
Rozjaśnienia / wypłowienia wykonałem natryskując kolor bazowy rozjaśniony i rozrzedzony ale z dodatkiem lakieru bezbarwnego dla zachowania odpowiedniej gęstości mieszaniny. Spód samolotu rozjaśniałem białym matem, kolory wierzchnie zaś barwą bazową spodu. 
Już mi się zaczęło podobać ale to był dopiero przedsmak tego co miało nastąpić wkrótce.


I wszystko jasne! Tak, postanowiłem wykorzystać zestaw kalkomanii White Eagle Decals do MiG-29 UB ale że brak takowego modelu na rynku więc tu znalazły one swoje godne miejsce. 

Obecnie staram się upodobnić tę maszynę to mocno "zmęczonej", wypłowiałej. Miejmy nadzieję, że już wkrótce będę mógł pokazać kolejny etap mych prac.