Uff, kadłub już w zasadzie zaszpachlowany, przeszlifowany, zatarte linie przeryłem na nowo. Niektóre wyglądają całkiem, całkiem ale niektóre wołają o.. niepokazywanie :-)
Dzięki powyższemu mogłem pokusić się również o pomalowanie całości. Kolory główne już zostały położone ostatecznie, teraz tylko czeka mnie zabawa z detalami typu osłona radaru, osłony na stateczniku pionowym i płetwie tegoż, elementy żaroodporne w tym dysze silników. Następnie znowu w ruch pójdzie Sidolux, wash i kalki. Tylko ten biały kolor mnie dobija, przypuszczam, że dwie a nawet trzy warstwy to będzie mało aby uzyskać zadowalający efekt.
Pomalutku pracuję także nad podwieszeniami. Efekty mojej pracy możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach. Zapraszam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz